środa, 23 stycznia 2013

Spiski! Wszędzie spiski!

Powoli zaczynałam dostrzegać ogrom organizowanych konkursów wokół siebie, jednak jeszcze nie wstąpiłam na mroczną ścieżkę ich obsesyjnego poszukiwacza, kiedy mąż podrzucił mi namiary na kolejny. Często podsyła mi informacje o różnych akcjach z nagrodami, przez co czasem nazywam go moim konkursowym alfonsem :D 

Tym razem można było zdobyć pakiet zabiegów spa w hotelu położonym w jednej z nadmorskich miejscowości. Żeby wziąć udział wystarczyło opisać dlaczego lubi się wypoczywać nad morzem. Mąż trafił na konkurs, gdy wyświetliła mu się aktywność naszej koleżanki na FB, która brała w nim udział. Jest to częsta forma rozprzestrzeniania się informacji o konkursie. Jeżeli akcja jest prowadzona za pomocą specjalnych aplikacji program prosi o pozwolenie na udostępnianie informacji o wzięciu udziału w konkursie.
Przysiadłam nad klawiaturą i stworzyłam lekką rymowankę o tym jak źle mi w pracy i potrzebie wypoczynku na plaży.  Z kolei moją aktywność zauważyła inna koleżanka i też dołączyła do konkursu. 

Akcja została przeprowadzona na tablicy organizatora, gdzie ogłoszono konkurs i w formie komentarzy można było zamieszczać swoje odpowiedzi. Ponieważ czas przewidziany na ich działanie był krótki, zgłoszeń było tylko kilkanaście. Wyniki ogłoszono już następnego dnia. Zajęłam pierwsze miejsce, za mną na podium znalazły się obie moje znajome. Długo miałam wyrzuty sumienia, że wyprzedziłam koleżankę, która jako pierwsza wystartowało, bo jej to miejsce było szczególnie bliskie. Dopiero co wróciła z „tygodnia miodowego”, który tam spędziła i bardzo zachwalała hotel. Sumienie ucichło całkowicie po tym jak jakiś czas później, w innym konkursie na tym fanpege’u wygrała pakiet pobytowy dla dwóch osób i mogła zrobić powtórkę z podróży poślubnej.

Znajoma, która wzięła udział w konkursie po mnie tak ucieszyła się z naszej wspólnej wygranej, że podzieliła się w komentarzach pod wynikami radością, że wygrały trzy koleżanki. Wpis okazał się bardzo niefortunny i rozpętał burzę. Pojawiły się zarzuty dotyczące uczciwości organizatorów. Szczególnie dwie osoby zajadle atakowały zarówno nas jak i hotel. Najprawdopodobniej była to jednak ta sama postać, która korzystała z fałszywego konta. Posiadanie wielu profili jest częstą praktyką wśród „wyjadaczy konkursowych”.  Ku mojemu zaskoczeniu  znaleźli się też obrońcy niebędący w żaden sposób związani z żadną nas i zdjęli z nas ciężar użerania się z twórcami teorii spiskowej. Oczywiście nasi osobiści znajomi, którym spodobały się odpowiedzi też stanęli w naszej obronie. Jak to bywa w przypadku pieniaczy, to tylko zaogniło ich zarzuty. Dowiedziałam się mianowicie, że jesteśmy spokrewnione z organizatorami, pracujemy tam i pewnie nawet nie istniejemy (wszystko jednocześnie).  Organizator łagodził spory, starając się odpierać również zarzuty przeciw sobie. Jednak dyskusja z tą osobą przypomniała mi staropolskie przysłowie: „Mówić jak do słupa, a słup jak d**a”. Całe szczęście w końcu jej się znudziło i mogłyśmy cieszyć się z nagród.

Podsumowanie:
Akcja była przeprowadzona bardzo sprawnie. Dzień wcześniej organizator dał znać, że szykuje konkurs, wskazując jaka będzie nagroda główna. Taki zabieg pozwolił na dotarcie z informacją o możliwości wygranej to większej ilości osób, co w przypadku krótkiego konkursu jest wskazane. Zasady były jasne i proste, wystarczyło w ciekawy sposób odpowiedzieć na zadane pytanie. Był to więc typowy konkurs premiujący kreatywność. Wprost wskazano do kiedy i w jaki sposób należy przesyłać zgłoszenia. Wyniki umieszczono o wyznaczonej porze.

Przyznane nagrody, w postaci pakietów zabiegu spa dla zwycięzcy oraz zestawów kosmetyków dla dwóch kolejnych osób, były atrakcyjne i związane z marką. Złe dobranie upominków jest powszechne w przypadku organizacji konkursów na facebook’u. Wynika to z tego, że organizatorzy zapominają, że pozyskiwanie jak największej ilości fanów nie jest calem samym w sobie. Konkurs, a właściwie samo prowadzenia fanpage’a marki, powinno dążyć do przekucia zainteresowania profilem na FB w zainteresowanie oferowanym produktem lub usługą. Nagrody oferowane w omawianym konkursie zapewniały to. Nie bez znaczenia jest jednak, że hotel oferuje usługi wysokiej jakości. Bez wątpienia jednorazowy pobyt tam zachęcił mnie do kolejnych odwiedzin i to dłuższych. Mało tego, z wielkim entuzjazmem zachwalam uroki tego miejsca wśród znajomych, a to wszystko za sprawą jednego pobytu.

Co do reakcji organizatora na zaistniałe problemy to była niemal wzorcowa. Zareagował szybko próbując łagodzić spory, zachęcając do udziału w kolejnych konkursach osoby, które poczuły się niezadowolone po ogłoszeniu wyników. Na koniec przeprosił osoby atakowane przez zwolenników teorii spiskowej za zachowanie tych ostatnich.

Tak na marginesie, pochwale się, że mój tekst tak bardzo się spodobał, że moja nagroda została zamieniona z jednodniowego pobytu na cały weekend :)

x.o.x.o.

KG

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz